Wiele hoteli otrzymało ostatnio, a inne pewnie wkrótce otrzymają faktury za opłaty na rzecz ZPAV czy STOART od rzekomej działalności, którą – zdaniem tych organizacji – prowadziły w okresie pandemii, osiągając przychody i zyski. Podstawą ma tu być teoria, że opłaty te zostały jedynie „wstrzymane” czy „zawieszone” a teraz zostały „odwieszone”. Wspomniane organizacje powołują się na przepisy ustawy twierdząc, że działalność hoteli nie została urzędowo zakazana a jedynie ograniczona. Przywołują też wyjątkowo niezręczną wypowiedź ministra kultury Piotra Glińskiego, z której wprawdzie nic takiego jak chcą te organizacje nie wynika, ale jest ona na tyle niekonkretna i niezręczna, że można ją interpretować dowolnie.
Naszym zdaniem nie powinno ulegać żadnym wątpliwościom, że hotele w okresie pandemii nie prowadziły normalnej działalności na skutek zakazu władz, a jedynie niektóre z nich, w wyjątkowych okolicznościach służyły pomocą dla różnego rodzaju służb w wypełnianiu ich obowiązków. Wszyscy doskonale wiemy, że w gruncie rzeczy nie generowało to żadnych zysków, a w najlepszym przypadku minimalnie zmniejszało ponoszone przez hotel straty.
Twierdzenie, że w takich okolicznościach hotele osiągały zwiększone przychody na skutek korzystania z utworów i praw chronionych jest, ujmując rzecz delikatnie, zwykłą bezczelnością, niebezpiecznie blisko graniczącą z artykułem 286 kodeksu karnego, mówiącym o wyłudzeniu (niekorzystnym rozporządzeniu mieniem).
Trzeba się bronić przed takimi zakusami. Zainteresowanych zapraszamy do nas. Wystarczy wypełnić i wysłać elektronicznie „Deklarację członkowską” z naszego portalu. Resztą zajmiemy się my.