„Reemisja” programów tv w hotelach. Kolejni amatorzy na pieniądze od hoteli.

Poniżej część naszej korespondencji z Biurem Handlu TVP dotyczącej działalności Media Management Europe i podobnych firm, usiłujących inkasować od hoteli za rzekomą "reemisję" lub "nadania" programów tv.

Stowarzyszenie (zwykłe)

Niezależna Fonografia Polska

Przedstawiciel: Tomasz Bielski

Warszawa, dnia 29 lipca2017 r.

Sz, Pani

Dyrektor Monika Karasek

Biuro Handlu

Telewizja Polska S.A.

ul. J.P. Woronicza 17

00-999 Warszawa

Do wiadomości: Prezes Jacek Kurski, TVP S.A., ul. J.P. Woronicza 17, 00-999 Warszawa

Szanowna Pani Dyrektor,

W odpowiedzi na Pani pismo z dnia 29 czerwca 2017r. nr BWK-074/99/2017, skierowane do właścicieli Hotelu Mistral, w którym występuje Pani m.in. w interesie prywatnej firmy P.U.H. DARKIEL, poniżej zamieszczamy kopię pisma, które w identycznej sprawie wysłaliśmy do Pani w dniu 10 lipca 2017 r. Sprawa dotyczyła Zajazdu KARINO i kolejnej firmy prywatnej, upoważnionej przez Panią do bezprawnego inkasowania należności za rzekomo prowadzoną „reemisję” programów TVP, czyli Media Management Europe. Tu trzeba przypomnieć, że w pierwszej wersji upoważnień dla kilku firm takich jak PHU DARKIEL czy Media Management Europe (w sumie jest ich ponad 10) które udzieliło Pani Biuro, chodziło o prawo do nadań, za które te firmy miały inkasować (zresztą nie tylko dla TVP, ale i wszelkich innych nadawców z całego świata!), a przynajmniej tak utrzymywały. Kiedy okazało się, że Trybunał Sprawiedliwości U.E. orzekł, że jest to bezprawne i żadne opłaty z tego tytułu nie należą się nadawcom – zmieniliście Państwo front i zaczęliście domagać się opłat za „reemisję”, rzekomo prowadzoną przez hotele! Jest to całkowicie bezprawne i nie mające pokrycia w przepisach, o czym Państwo na pewno dobrze wiecie, ale usiłujecie wprowadzić hotele w błąd i wyłudzić nienależne opłaty, co spełnia przesłanki art. 286 § 1 kodeksu karnego.

Dla pełnej jasności wskazujemy, że używane w ustawie o prawie autorskim pojęcie „reemisji” jest tożsame z występującym w ustawie o radiofonii i telewizji pojęciem „rozprowadzanie” (a nie „rozpowszechnianie” jak w Pani piśmie!) o którym mowa w rozdziale 6 art. od 41 do 46. Mamy nadzieję, że zna Pani te przepisy a jeśli nie, że zapozna się Pani z nimi niezwłocznie. Kwestie tę omówiono szczegółowo w przytoczonym piśmie z dnia 10 lipca 2017 r.

Odnośnie przywołanego w piśmie zamieszczonym poniżej wyroku TSUE, zwracamy uwagę na oczywistą i jednoznaczną jego wymowę: organizacja zrzeszająca nadawców TV w Austrii zażądała od hotelu Edelweiss opłat za to, że goście w pokojach oglądają programy telewizyjne. Sprawa trafiła do TSUE, który orzekł „NIE”. Nie należą się żadne opłaty dla nadawców za to, że goście w pokojach hotelu Edelweiss oglądają telewizję, chyba że pobierana byłaby za to dodatkowa opłata (np. sprzedawane bilety). Wypada zapytać, której części tego wyroku pani Dyrektor nie rozumie?

Ponadto zwracamy uwagę Pani, że tego rodzaju działania nie tylko przekraczają granicę dozwoloną prawem, ale i psują opinię publicznej Telewizji, ukazując ją w postaci pazernej pijawki, nastawionej na „naciąganie” przedsiębiorców branży hotelarskiej we współpracy z prywatnymi firmami, które ni z tego ni z owego wyroiły się jak przysłowiowe „grzyby po deszczu”.

Dla przypomnienia podajemy, że lista tych firm znajduje się w Pani piśmie z dnia 14 czerwca 2016 r., sygn. BWK-074/125/2016. Większość z nich podpisuje umowy z „kablówkami”, co jest jak najbardziej w porządku, natomiast dwie o których mowa wyżej postanowiły „ulepszyć” obowiązujące prawo i zrobić z hoteli, pensjonatów itp. obiektów „operatorów sieci kablowych”, a – przy okazji – rodzaj „Eldorado” dla siebie!

Także modyfikacje Pani pisma skierowanego do nas, w porównaniu z pismem poniżej nasuwa konkretne wnioski. Taką modyfikacją jest np. pominięcie wcześniejszych argumentów, w postaci enigmatycznego powoływania się na „inne wyroki” Trybunału. Po wykazaniu na czym polegało nadużycie w tym przypadku, najwyraźniej zrezygnowała Pani z tej „naciąganej” argumentacji, nie rezygnując jednak – jak widzimy – z prób usprawiedliwienia bezprawnych działań!

Warto też zwrócić uwagę, że używana przez Panią argumentacja w sposób zastanawiający przypomina pisma, kierowane przez np. Media Management Europe do różnych hoteli, w części będąc po prostu ich cytatami! Przypadek?

Mamy nadzieję, że niniejsze pismo zakończy opisane bezprawie, chyba że także TVP chce trafić przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Z poważaniem (-),

* * * * * * * * * * ** * * * * * * * *

Stowarzyszenie (zwykłe)

Niezależna Fonografia Polska

Przedstawiciel: Tomasz Bielski

Warszawa, 10 lipca 2017 r.

Szanowna Pani

Dyrektor Monika Karasek

Biuro Handlu

Telewizja Polska S.A.

ul. J.P. Woronicza 17

00-999 Warszawa

Do wiadomości: Media Management Europe. ul. Limbowa 29, 05-825 Czarny Las

Szanowna Pani Dyrektor,

W imieniu członka wspierającego naszego Stowarzyszenia, Zajazdu KARINO, w odpowiedzi na przekazane nam, podpisane przez Panią pismo, datowane 22 czerwca 2017 r. znak: BWK-074/92/2017, skierowane do Pani Alicji Cienki, właścicielki Zajazdu KARINO uprzejmie informuję, że – w najlepszym przypadku – jest Pani w błędzie odnośnie kwestii, czy z tytułu odtwarzania nadań w pokojach hotelowych należy się TVP czy komukolwiek spośród organizacji nadawczych jakieś wynagrodzenie.

Wyrokiem drugiej izby Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 16 lutego 2017 r., sygnatura C-641/15 sprawa została jednoznacznie przesądzona. Właścicielom praw do nadań, określonych w art. 97 – 99 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie przysługuje żadne wynagrodzenia za odtwarzanie ich programów w pokojach hotelowych, ponieważ – jak można przeczytać w punkcie 20 uzasadnienia wyroku – „… w odróżnieniu zwłaszcza od wyłącznego prawa artystów wykonawców i wyłącznego prawa producentów fonogramów przewidzianych, odpowiednio, w art. 8 ust. 1 i 2 dyrektywy 2006/115, wyłączne prawo organizacji nadawczych przewidziane w art. 8 ust. 3 ogranicza się do przypadków publicznego udostępniania w miejscach dostępnych publicznie za opłatą”.

Z treści Pani pisma wynika, że została Pani wprowadzona przez kogoś w błąd i – prawdopodobnie – nie zapoznała się osobiście z treścią przywołanego wyroku TSUE, która jest jednoznaczna i nie pozostawia żadnych wątpliwości, że organizacjom nadawczym (w tym przypadku – TVP) nie należą się żadne wynagrodzenia za odtwarzanie nagrań w pokojach hotelowych (oczywiście, o ile nikt nie pobiera opłat za wstęp na taki „pokaz”).

Natomiast podana w piśmie autorska wykładnia ustawowej definicji „reemisji” jest słuszna, tyle że wynika z niej coś dokładnie przeciwnego, niż Pani sugeruje i w żadnej mierze nie podważa wyroku TSUE. W żadnym przypadku nie można twierdzić, że hotel, rozprowadzający do pokoi dostęp do anteny, staje się „reemitentem” nadań organizacji nadawczej. Aby nim być, należy spełnić konkretne, ściśle określone w ustawie o radiofonii i telewizji warunki które – nie wątpię – są Pani znane. W pierwszym rzędzie – taka działalność wymaga m.in. zgłoszenia w KRRiT, umieszczenia na powszechnie dostępnej liście, jak również posiadania specjalistycznych urządzeń, pozwalających na przejmowanie nadań i ich reemitowanie. I znowu nie wątpimy, że znane są Pani charakterystyki i parametry (w tym – ceny) tego rodzaju urządzeń. Jak również fakt, że żaden z hoteli tego rodzaju urządzeń nie posiada.

Powyższe to jednak szczegóły, mało istotne w świetle jednoznacznego wyroku TSUE: na pytanie, czy hotel powinien płacić organizacjom nadawczym (lub ozz reprezentującym te organizacje) za to, że goście w pokojach hotelowych mogą oglądać programy telewizyjne, udzielono jednoznacznej i wiążącej odpowiedzi „nie”. Nie, bo nie jest to publiczne udostępnienie za opłatą, a tylko w takim przypadku żądanie od hotelu odszkodowania byłoby uzasadnione. I tym właśnie różnią się uprawnienia organizacji nadawczych od uprawnień wykonawców i producentów fonogramów, o których Trybunał orzekł w wyrokach z dnia 7 grudnia 2006 r. SGAE (C-306/05 EU i C-162/10, EU), a których sygnatury dyskretnie pominęła Pani w swoim piśmie sugerując, że z wyroków tych wynika, iż organizacjom nadawczym przysługują identyczne uprawnienia. Nic podobnego. Wykonawcom i producentom należą się tantiemy za publiczne odtwarzanie utworów utrwalonych na fono lub wideogramach, do których posiadają prawa majątkowe, w sposób przynoszący odtwarzającemu konkretne korzyści majątkowe. Są to zupełnie inne prawa, niż prawa do nadań. W tym drugim przypadku prawo do wynagrodzenia za korzystanie ogranicza się, tylko i wyłącznie, do odtwarzania w miejscu publicznym za opłatą. Dlatego przedmiotowy pozew o odszkodowanie od hotelu Edelweiss został uznany za bezpodstawny.

Podobnie wygląda interpretacja, przedstawiona przez „Gazetę Prawną” w artykułach, których kopie załączamy. Taka sama jest też opinia rzecznika generalnego TSUE.

Zgodnie z wcześniej przyjętym założeniem, że została Pani wprowadzona w błąd, sugerujemy, aby Biuro Handlu TVP zwróciło się o opinię do któregoś z uznanych prawników, rzeczoznawców tych zagadnień. Nie mamy wątpliwości, że opinia ta pokryje się w 100% z naszym stanowiskiem.

Będziemy zobowiązani za przekazanie nam ew. uzyskanej opinii do wiadomości.

Natomiast w przypadku podtrzymywania przez Panią, czy przez Biuro Handlu TVP stanowiska ewidentnie sprzecznego z prawem, a jednocześnie korzystnego dla kilku prywatnych firm (lista jest w naszym posiadaniu), zostaniemy zmuszeni do złożenia skargi do Prezesa TVP, jak również do zawiadomienia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz właściwych organów Wymiaru Sprawiedliwości z wnioskiem o zbadanie, czy w przedmiotowej sprawie nie zostało naruszone prawo.

Z poważaniem (-)